Zrób to sam – wybór systemu ERP

31 stycznia 2022

Praca zdalna, coś co stało się już naszą codziennością powodowaną zmianą stylu życia jak też już wspomnianej pracy. Pandemia COVID-19 przyspieszyła wprowadzenie czegoś, co kiedyś było postrzegane jako przywilej wąskiej grupy specjalistów i to głównie z obszaru IT.

Informacja – rzecz bezcenna

Jak z perspektywy firm, zwłaszcza firm produkcyjnych wygląda zmiana postrzegania narzędzi informatycznych, zwłaszcza systemów ERP do zarządzania i planowania działania całej organizacji?

Okazuje się, że posiadanie dobrze wdrożonego systemu informatycznego daje rzecz dziś bezcenną – natychmiastowy dostęp to pełnej i wiarygodnej informacji. Zintegrowany system, a nie narzędzie wspierane dziesiątkami, a czasami setkami arkuszy tworzonymi w Excelu to dziś prawdziwa krynica wiedzy o tym co się dzieje w firmie. Jednak ten idealny model jest nadal rzadko spotykany w Polsce. Okazuje się, że najczęściej firmy mają wdrożone rozwiązania z obszaru finansów i to raczej w zakresie ewidencji już zaistniałych zdarzeń gospodarczych.

Ponieważ jednak, jak zawsze piszę o firmach produkcyjnych, to jednak każdy czuje, że to zbyt mało…

Dowiedz się więcej o rozwiązaniu ERP 4FACTORY

Bezcenna – w dobrych rękach i narzędziach zamiana jej na czyste złoto

Oprogramowanie dla produkcji to dziś wiele elementów dostarczających różnych informacji z zewnątrz i środka danej organizacji, które powinny się spotykać w jednym miejscu. W jednym źródle prawdy i sprawdzonej informacji. Jeśli włodarze firmy, jej właściciele chcą podejmować trafne decyzje w całym procesie zarządzania i planowania zasobów przedsiębiorstwa winni skierować swe kroki do systemu ERP 4FACTORY.

I tu stajemy często przed dylematem – mamy ERP, ale efektywność z jego korzystania jest często bardzo słaba. Co zatem robić? Szukać nowego rozwiązania na rynku, dodatkowo wdrażać nie uruchomione wcześniej funkcjonalności, szukać punktowych rozwiązań w celu „załatania” istniejących dziur funkcjonalnych?

Każdy z powyższych punktów to temat rzeka, na kilka tego typu wpisów jakie dziś kreślę na swej klawiaturze.

Na ten moment mam zamiar opisać idealne oprogramowanie ERP jakie bym dziś tu i teraz wybrał z czystym sumieniem dla firmy produkcyjnej, takiej która jest gotowa na wdrożenie systemu ERP. Skąd słowa o gotowości? Doświadczenie wyniesione z projektów zrealizowanych z klientami, że organizacje, które nie mają uporządkowanego systemu zarządzania (nie mówimy o obszarze IT), ustalonych i jasnych zasad przepływu informacji dla swoich kluczowych procesów biznesowych (nienawidzę tego sformułowania) – często spotykają się z dodatkowymi problemami podczas wdrożenia. Wymagają dodatkowych modyfikacji i zmian vs. wstępnych wymagań stawianych przez poszczególnych użytkowników kluczowych.

W tym momencie powinna każdemu, kto wybiera, rozważa wybór rozwiązania do zarządzania przedsiębiorstwem, zapalić się czerwona lampka -> o czym on pisze? Przecież jesteśmy unikalni na skalę Polski, Europy, a nawet świata całego i to jest nasze źródło sukcesu, fakt, że jesteśmy elastyczni oraz to my umiemy i chcemy dopasowywać się do pomysłów naszych klientów. To jak, jakim cudem mamy dopasować się do ram narzucanych nam przez potencjalnego dostawcę, producenta systemu i jak nasze najlepsze praktyki zamknąć w obszarze jednego systemu? Przecież to niemożliwe.

Fakt, trudno z tym dyskutować.

Popatrzmy zatem na to z innej perspektywy – wybierzmy system, który pozwoli na integrację (w tym momencie głos z sali – ale to przecież jest system zintegrowany – zaraz do tego wrócimy) ze światem zewnętrznym, pozwoli przetwarzać i zapewni automatyzację wymiany danych od wszystkich, tak od wszystkich naszych kontrahentów – tych, którzy od nas kupują, tych którzy nie mogą się doczekać, gdy to my złożymy u nich zamówienie. Moment, moment, a co z raportowaniem dla kochanych i uwielbianych przez wszystkich i to bez wyjątków Urzędów Skarbowych, ZUS, GUS, CBA i innych 3 literowych organizacji, o bankach czy firmach faktoringowych nie wspominając. W większości wypadków komunikacja może i całe szczęście odbywa się coraz częściej w formie elektronicznej, każdy szanujący się system musi (a nie tylko powinien) tą komunikację zapewniać w standardzie.

Ponieważ nasi legislatorzy kochają tworzyć nowe wyzwania dla nas podatników, istotne jest to jak szybko dany dostawca jest w stanie na tą twórczość reagować, czyli sprawdźmy zawsze jak wygląda i gdzie jest umiejscowiony dział rozwoju danego oprogramowania.

Aby reagować na zmieniające się potrzeby naszych klientów warto przyjrzeć się rozwiązaniom, które są wyposażane w platformy developerskie – ale moment, przecież to wymaga posiadania zespołu, no tak zespołu developerskiego – czyli programistów – którzy jak wiemy tani nie są i dodatkowo potrafią zmieniać pracodawcę dość często.

To spróbujmy jeszcze raz – przyjrzyjmy się systemom, które są wyposażone w platformę (już nie developerską) typu Low-Code, pisaliśmy o nich również w artykule: Zwiększanie możliwości systemu zarządzania produkcją w środowisku Low-Code / No-Code.

Hmm tylko pytanie co to jest i czemu ma to służyć?

Nie należy odpowiadać pytaniem na pytanie, ale spróbujmy – masz u siebie zespół, który nie wyobraża sobie życia i pracy (kolejność do ustalenia) bez pracy w rzeczonych w pierwszym akapicie arkuszach Excela? No pewnie masz, kochają tabele przestawne, korespondencję seryjną, rozbudowane formuły i setki zakładek w każdym arkuszu?

Wiemy, że masz – dajmy im zatem narzędzie, gdzie wiedza na poziomie zaawansowanego użytkownika zostanie skonsumowana do tworzenia pełnoprawnych aplikacji działających natywnie i od razu w wybranym systemie ERP, na każdym urządzeniu (PC, tablet, smartfon – te z jabłuszkiem też obsługujemy) wraz możliwością udostępnienia tych narzędzi światowi zewnętrznemu.

Ludzie, którzy znają swój biznes mogą sami bez programistów dopasowywać system pod swoje potrzeby. Brzmi interesująco? Obiecuję ciąg dalszy …

CDN.

Autor:

Tomasz Warchała

Cloud Practice Manager w DSR S.A.

Dowiedz się więcej o rozwiązaniu ERP 4FACTORY

Przeczytaj także:

Dlaczego harmonogramowanie jest tak krytyczne?

Wskaźnik OEE – jak obliczać i interpretować wyniki?