Zarządzanie łańcuchem dostaw w czasach pandemii

11 maja 2021

Ostatnio miałem przyjemność nakreślić parę słów w materii narzędzi, które wspierają systemy klasy ERP. Wtedy skupiałem się na wielu trzyliterowych skrótach narzędzi, które wspierają naszych klientów w poszczególnych obszarach ich działania. Ze szczególnym położeniem nacisku na produkcję.

Dziś jednak skupię się na jednym skrócie, który opisuje mój ulubiony aspekt działania firm – LOGISTYKĘ.

Bohaterem mojego wpisu będzie zatem skrót SCM (Supply Chain Management) – wraz z jego polskim odpowiednikiem czyli zarządzenie łańcuchem dostaw (osobiście uważam, że to jeden z lepiej brzmiących terminów w naszym języku ojczystym).

Tak dawniej bywało 

Ostatnie kilka miesięcy pozwala nam stwierdzić, że mamy globalne łańcuchy dostaw, które nie działają tak jak kiedyś.

I nie mam tu na myśli łańcuchów dostaw, które istniały i działały w przeszłości, choć oba, które mam zamiar wspomnieć, przecinały się na terytorium Polski.

Pierwszy z nich to szlak bursztynowy, drugi zaś to szlak jedwabny. Pomimo, że istniały one wiele lat temu – z sukcesem łączyły odległe światy zainteresowane chęcią zysku. Nie wspierały ich wówczas narzędzia typu SCM, którymi aktualnie dysponujemy. Jednak mimo to, działały ponoć perfekcyjnie, bazując na jednej podstawowej informacji – kupić taniej jedwab na wschodzie i sprzedać drożej na zachodzie, tańszy bursztyn nabyć na północy i zamienić go na złote monety na południu. Proste? Proste! Dzisiaj mamy do przetworzenia tysiące informacji, różnica w cenie jest tylko jedną z nich i to nie zawsze tą decydującą. Czas pochylić się nad tą masą danych i wyłuskać z niej to, co nas interesuje.

Czas spojrzeć w przyszłość

Transport jest dziś tym obszarem działania, który często jest pomijany w zakresie wdrażanych usprawnień: optymalizacji i planowania procesów produkcyjnych, dopóki nie przestanie działać tak, ja się spodziewamy, tudzież tak, jak jesteśmy do tego przyzwyczajeni. I tu wracam do globalnych łańcuchów dostaw, których działanie zostało zachwiane w ostatnich miesiącach – COVID19 odbił swe piętno także w tym obszarze gospodarki.

Nagle okazało się, że cena to nie wszystko – jeśli towar z fabryki w Chinach fizycznie nie jest w stanie do nas trafić z wielu powodów, m.in. związanych z transportem, począwszy od zakłócenia procesu produkcji, braku kontenerów w chińskich portach oraz zmian funkcjonowania frachtu morskiego.

Okazało się, że mamy do czynienia z rzeczywistym łańcuchem – jedno słabe ogniwo sprawiło jego rozerwanie. Czas wymagany do jego naprawy jest już mierzony nie w dniach czy tygodniach, ale w miliardach USD. Jednak na problemy wynikłe w czasie pandemii nałożyło się w ostatnich tygodniach jeszcze zablokowanie przez kontenerowiec Kanału Sueskiego, a straty spowodowane tym zdarzeniem zostały oszacowane na ponad 10 miliardów dolarów.

Przewidywanie przyszłości jest trudne, ale…

Opis sytuacji powyżej nie jest dla nikogo tajemnicą, ale pytanie jak sobie w takim otoczeniu radzić. Jak obsłużyć zwiększające się zapotrzebowanie na produkty ze strony odradzających się gospodarek? Dziś ponownie najcenniejsza staje się informacja, która pozwala na oszacowaniem kosztów utrzymania zapasów na surowce i półfabrykaty, z ryzykiem ich nie dostarczenia na czas przez producentów na całym świecie. Bezcenna jest informacja o rzeczywistych terminach dostaw i alternatywnych źródłach, z których możemy, jako producenci, skorzystać.

Znajomość oczekiwań klientów wraz ze spójnym przepływem informacji w firmie są kluczem do podejmowania działań przez osoby zajmujące się planowaniem produkcji, patrząc na koszt surowców, ale także na ich fizyczną dostępność. To co się dzieje z rynkiem surowców zaskakuje wiele branż. Zatem, kolejny raz zmierzam do tego samego wniosku – zaufajmy naszym pracownikom, którzy znają specyfikę działań firmy, w której pracują, ale dajmy im odpowiednie narzędzia, dzięki którym sprawniej będą podejmować decyzje.

Zastąpmy szklaną kulę realną informacją

Moją szczególną uwagę przykuł ostatni raport Gartnera, który skupia się na narzędziach typu Real-Time Transportation Visibility Platform (RTTVP). To już kolejna edycja tego raportu, gdzie analitycy skupiają się na tym, jak informacja dostarczana przez tego typu rozwiązania wspiera wszystkich uczestników łańcucha dostaw. Wymiana informacji bazuje na modelu B2B otwartym na wszystkie systemy ERP, TMS i SCM oraz portale zakupowe.

Takie podejście jest mi znane. Jest także bliskie firmie QAD, która poszła tym torem rozumowania, uznając, że wiarygodna informacja w czasie rzeczywistym jest niezmiernie ważna i postanowiła przejąć jednego z wiodących dostawców platformy wymiany informacji dla branży automotive – Allocation Network. Dzięki temu portfolio QAD wspierające firmy produkcyjne staje się jeszcze mocniejsze.

Wymiana informacji, ich transparentność i dostępność praktycznie w czasie rzeczywistym wymusza jeszcze jedno – pełne przejście na model chmurowego dostępu do tych danych, wszędzie, na każdego rodzaju sprzęcie stacjonarnym i mobilnym – z zapewnionym dostępem do Internetu.

Tego typu rozwiązania napędzają rozwój technologii związanych z IoT i jednocześnie wykorzystają benefity płynące z wprowadzania 5G.

Oprócz udziału w globalnych łańcuchach, ludzie ze świata logistyki coraz częściej stają się uczestnikami globalnej wymiany informacji, która jest źródłem aktualnych danych dla trafnego podejmowania decyzji. Sprawdzone wskaźniki i rzetelne informacje wspierające nowoczesne zarządzanie łańcuchem dostaw w firmie są nie tylko wartością dodaną do każdego przedsiębiorstwa, ale także wartością dla klientów, producentów oraz partnerów biznesowych.

Skontaktuj się z naszym ekspertem

Przeczytaj także:

SMED – ograniczenie strat związanych z przezbrajaniem maszyn

Controlling w produkcji

Wskaźnik OEE z punktu widzenia realizacji zasad Kaizen i Lean Production